poniedziałek, 6 maja 2013

26. Sezon lodowy rozpoczęty :D!

Co roku (może nie z wielką niecierpliwością, ale jednak!) wyczekuję okresu, w którym pogoda zacznie sprzyjać zajadaniu się lodami :)! Zdarza mi się oczywiście pałaszować je również w chłodne, a nawet mroźne dni, lecz zawsze nadchodzi taki moment, w którym robię sobie od nich dłuższą przerwę. Do spożywania tych zimnych przysmaków powracam najczęściej wiosną i choć za nami już dość sporo naprawdę ciepłych dni, to aż do minionego piątku nie wpadłam na to, by podczas którejś z wizyt w sklepie w końcu po nie sięgnąć :)...


www.facebook.com/MagnumPolska

Magnum to od czasów podstawówki moje ulubione lody sklepowe (poza nimi lubię jeszcze owocowe lody wodne, tzw. sorbety, a także te tradycyjne, dostępne w lepszych lodziarniach/kawiarniach itp.) - w drodze do/ze szkoły pochłaniałyśmy je z moją przyjaciółką kilka razy w tygodniu lub nawet codziennie! Wtedy najchętniej przeze mnie wybieranymi były wersje Classic oraz White, chociaż nie pamiętam, czy dokładnie w tej kolejności (pamiętam za to, iż w tamtym czasie czekolada, którą oblewano Magnum Classic, była lepsza - bardziej mleczna, słodsza). Obecnie najczęściej kupuję wersję White (swoją drogą ciężko mi ją znaleźć w sklepach, w których zazwyczaj bywam), ale nie pogardzę i pozostałymi dwoma z oferty klasycznej...

www.facebook.com/MagnumPolska

Poza ofertą klasyczną, producent co jakiś czas proponuje wielbicielom ww. lodów ich wersje sezonowe, limitowane. Jedną z takich wersji, której odważyłam się spróbować (ogółem jestem wierna klasyce :)) bodajże w zeszłym roku i która podbiła moje podniebienie swoim słodkim, ale też orzeźwiającym (tzn. odrobinę (!) kwaśnym) smakiem, jest Yoghurt Fresh (lody z jogurtem oraz sosem malinowym w czekoladzie mlecznej) - podobno dostępna tylko w Biedronce (i właśnie tam się w nią zaopatruję).

www.freshfoods.de

W miniony piątek, czyli 3. maja, gdy praktycznie wszystkie sklepy były nieczynne, a mi chciało się nie wiadomo czego, wybraliśmy się z moim M. na małe zakupy. Zahaczyliśmy m.in. o stację Shell i to właśnie tam dostrzegłam kilka nowości spod znaku lodów, o których dziś mowa - na przykład te przedstawione i krótko opisane poniżej...

www.facebook.com/MagnumPolska

"Magnum PINK to jedwabisty, delikatny lód o smaku Marc de Champagne (napoju alkoholowego z regionu Francji słynącego przede wszystkim z produkcji szampana), oblany wspaniałą, kruchą, perłową czekoladą Magnum w jasnoróżowym kolorze."

"Magnum BLACK to synonim czaru i wytwornej elegancji. Zmysłową przyjemność gwarantuje smak espresso z najprawdziwszej arabiki, zamknięty w kremowym, waniliowym lodzie, otoczonym chrupiącą warstwą najlepszej gorzkiej czekolady Magnum."*
(www.mymagnum.pl)

Jako że fanką espresso oraz gorzkiej czekolady nigdy nie byłam (i na pewno już nią nie zostanę!), nie skusiłam się na Magnum Black. Zaciekawił mnie natomiast drugi smak, więc nabyłam ową wersję. Niestety, tym razem "zdrada" oferty klasycznej nie zakończyła się happy endem. Wnętrze loda moje podniebienie odebrało jako ciekawe smakowo, choć nie należę do osób przepadających za szampanem, niemniej jednak całość popsuła polewa. Uważam, że w tym wypadku słodsza czekolada o wiele lepiej uzupełniłaby smak tego, co kryje się pod nią, no ale cóż... Koszt tego eksperymentu wyniósł 4,99 zł (oczywiście na stacjach benzynowych ceny są wyższe niż w normalnych sklepach spożywczych).

Zawartość nie była tak fajna, jak jej kolorowe, pozytywne opakowanie :(... 

Polewa uwieczniona na zdjęciu przy włączonej lampie błyskowej.
W świetle dziennym ma kolor spranego majtkoróżu (:D :D :D) -
ciekawe, co za chemiczne dziadostwo zafundowało jej taki hm... shimmerowy efekt ;)?...

Wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje - również o tych związanych z wszelkiego rodzaju jedzeniem. Właśnie dlatego każdej z Was polecam osobiste sprawdzenie ww. wersji lodów Magnum, jeśli oczywiście któraś z nich wzbudzi Waszą ciekawość - zawsze chętnie przeczytam o Waszych odczuciach, gdybyście akurat chciały się potem nimi ze mną podzielić :)! Ja sama mam ochotę wypróbować jeszcze dwie z trzech kubeczkowych nowości od Algidy (Wanilia & Czekolada + ewentualnie Orzech & Czekolada), widocznych na poniższym zdjęciu. 

www.facebook.com/MagnumPolska

Szkoda tylko, iż do zakupu nie zachęca cena (ok. 19,90 zł za 450 ml) - tym bardziej, że kuszą mnie również inne lody, a mianowicie...

www.lodoweinspiracje.pl 

To wszystko na dziś ;)...


Miłego tygodnia oraz lepszej niż w majowy długi weekend pogody
życzę nie tylko lodożercom ;)!


PS
Podczas porannej wizyty w Biedronce
nie mogłam przejść obojętnie obok jednego z działów :P...
Oto smakołyki, które czekają już w mojej zamrażarce na swoją kolej ;)! 

Magnum Gold - lód waniliowy z nadzieniem karmelowym,
w mlecznej czekoladzie, pokrytej złocistą polewą.
Cena: 3,79 zł.

Magnificent Minis - miks lodów o smaku waniliowym w polewach czekoladowych
(białej, mlecznej, mlecznej z migdałami oraz deserowej lub gorzkiej),
wzorowanych oczywiście na lodach Magnum, a konkretnie na Magnum Mini.
Cena: 5,99 zł.

I co, cieknie Wam już ślinka ;>?
Jeśli tylko macie ochotę - dajcie mi znać, jakie są Wasze ulubione lody,
a jakich nie poleciłybyście nikomu :)...
Pozdrowionka :)!


*Dokonałam drobnych poprawek "kosmetycznych" (głównie pod kątem interpunkcji) w tekście, nie zmieniając jednak żadnych informacji!!!

4 komentarze :

  1. uwielbiam lody w każdej postaci :D Carte D'Or Milkowe pierwsze widzę, ale ślinka mi pociekła *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marti w moich skromnych blogowych progach :D! No ze mnie jest taki lodożerca, że w niedzielę wszamałam Magnum Pink, wczoraj dwa lody z paczki Magnificent Minis (jednego z białą, a drugiego z mleczną polewą) oraz Magnum Gold, natomiast dłuższą chwilę temu Magnum Classic, także ten :P... Milkowe lody widziałam w sklepach już chyba rok czy dwa lata temu, ale dopiero teraz zaczęłam się przymierzać do ich zakupu. Ciekawe, czy dostaniesz je w Irlandii (tam zdaje się mieszkasz, o ile dobrze pamiętam?) - pewnie tak, bo w końcu to nasz kraj jest tym, do którego wszystko dociera później (a wiele pyszności w ogóle się u nas nie pojawia :()...

      Usuń
  2. Mhmmm Magnum Goldy uwielbiam!
    W zeszłym roku pałaszowałam całe lato miętowe magnum, też było dostępne tylko w biedronce - pycha <3
    mnie kusi z nowości właśnie ten espresso :)
    aktualnie kończę pałaszować porcję kubeczkowych z zielonej budki - zmieszałam sobie sorbet gruszkowy z sorbetem mango-marakuja i wykończyłam resztę miętowych z czekoladą :D zmiksowałam też pół litra truskawek i wrzuciłam do zamrażarki - będzie na jutro :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie zastanawiałam się, czy by nie spróbować Magnum Mint (nadal są dostępne w Biedrze ;)), bo bardzo lubię połączenie smaku mięty i czekolady (czekoladki After Eight <3!)... Sama nie wiem, dlaczego do tej pory się na to nie zdecydowałam? Jaaaaaa, sorbety gruszkowy i mango-marakuja *.*!!! Ha ha ha, aż nie wiem, co wybrać na jutro :P!

      Usuń

Proszę, nie zamieszczaj tu adresu swojego bloga
ani prośby o obserwowanie (będą usuwane) -
jeśli skomentujesz mój wpis, na pewno
Cię odwiedzę i "nagrodzę" subskrypcją,
gdy mi się u Ciebie spodoba :)!
Dbaj też o sposób wypowiadania się :) -
nie obrażaj mnie ani innych osób, staraj się
nie popełniać rażących błędów językowych itp.

Dziękuję :)!