niedziela, 9 grudnia 2012

21. Jeszcze trochę o serii Timotei with Jericho Rose

www.facebook.com/timotei

W jednym z ostatnich postów (klik), którego główną częścią była recenzja szamponu z ww. serii, napisałam, iż "Życzyłabym sobie tylko, by producent dostarczył (potencjalnym) klientkom więcej informacji na jej temat - chociażby przedstawiając listę produktów wchodzących w jej skład :)!". Obecnie na swoim oficjalnym facebookowym profilu firma Timotei udostępnia katalog pozwalający zainteresowanym dowiedzieć się więcej o nowych kosmetykach do pielęgnacji włosów. Można się z nim zapoznać tu. Ja również - dzięki materiałom otrzymanym wraz z paczką (kliknij, jeśli nie wiesz, o jakiej paczce mowa :)!) - jestem w stanie odpowiedzieć na te najbardziej prawdopodobne pytania :)... Zaczynamy :)!


Jakie specyfiki składają się na serię Timotei with Jericho Rose?

Ojjj, producent postarał się, by każda (potencjalna) klientka mogła znaleźć w ofercie coś dla siebie :)...

1. SZAMPONY
- Głęboki Brąz
- Intensywna Odbudowa
- Lśniący Blask
- Moc i Blask
- Naturalne Oczyszczanie
- Wymarzona Objętość
- Wyrazisty Kolor
- Złociste Refleksy

Od czasu otrzymania przeze mnie paczki producent wypuścił na rynek jeszcze dwa szampony:

- Kids - Arbuzowa Przygoda
- Men - Chłód i Orzeźwienie

2. SZAMPONY Z ODŻYWKĄ 2w1
- Intensywna Pielęgnacja
- Jedwabista Miękkość
- Świeżość i Czystość

3. ODŻYWKI
- Głęboki Brąz
- Intensywna Odbudowa
- Lśniący Blask
- Moc i Blask
- Naturalne Oczyszczanie
- Wymarzona Objętość
- Wyrazisty Kolor
- Złociste Refleksy

Niektóre kosmetyki wchodzące w skład serii Timotei with Jericho Rose.
www.facebook.com/timotei , MATERIAŁY PRASOWE (CD)

Który kosmetyk wybrać?

Myślę, że informacje zawarte na etykietach oraz znajomość potrzeb własnych włosów pozwolą każdej z Was wybrać właściwe dla niej szampon i/lub odżywkę. Niemniej jednak przedstawię krótkie omówienia wszystkich linii, które znalazłam w przesłanej mi mini-książeczce (wybaczcie słabą jakość jej zeskanowanych stron :)!). By obejrzeć wybrane zdjęcie w powiększeniu, wystarczy na nie kliknąć :)...










W jaki sposób stosować odżywki?

Wszystkie ww. odżywki wymagają spłukiwania. Producent nie określił na opakowaniach tego, jak długo powinny one pozostawać na włosach. Dla większości drogeryjnych odżywek czas ten wynosi od kilku do kilkunastu minut. Najlepszym wyjściem będzie po prostu obserwowanie reakcji Waszych kudełek, dzięki czemu przekonacie się, czy odżywka jest w stanie zapewnić im ładny wygląd i dobrą kondycję już po 5-ciu minutach, czy jednak musicie poczekać trochę dłużej, pokombinować z czepkiem foliowym, ręcznikiem, suszarką itp. ;).

Ile kosztują poszczególne produkty?

Ceny regularne są naprawdę przyzwoite: za mniejsze opakowania szamponów (250 ml) oraz za odżywki (200 ml) trzeba zapłacić 7,99 zł, natomiast duża butla myjadła (400 ml) to wydatek rzędu 9,99 zł :). 

Co jeszcze warto wiedzieć o tej serii?

Oto co wyszperałam na płycie MATERIAŁY PRASOWE*, z którą miałam możliwość zapoznać się dzięki uprzejmości Timotei...

"Przy tworzeniu nowych produktów do włosów marki Timotei zastosowano kilka zielonych zasad, które warto podkreślić: 

1. Wszystkie produkty Timotei są pozbawione parabenów.
2. Używamy wyłącznie w 100% naturalnych ekstraktów roślinnych, które słyną ze swojego pozytywnego wpływu na włosy. Składniki te pochodzą z upraw zgodnych z zasadami zrównoważonego rozwoju, a w miarę dostępności - organicznych.
3. W nowej kolekcji dostępne są również linie Pure, całkowicie pozbawione silikonów i barwników - Szampon i Odżywka Naturalne Oczyszczenie oraz Szampon 2w1 Świeżość i Czystość.
4. Starannie dobieramy metodę ekstrakcji, dzięki czemu naturalne składniki zachowują jakość i czystość.
5. Stosujemy zrównoważone metody pozyskiwania surowców: korzystamy z ekstraktów w 100% naturalnych, w pełni szanując bioróżnorodność; używamy certyfikowanych składników pozyskiwanych w etyczny sposób.
6. Bardzo ważna dla marki Timotei jest redukcja odpadów: ulepszamy produkcję tak, aby wyeliminować ścieki zanieczyszczające przyrodę, a nasze opakowania nadają się w 100% do ponownego przetworzenia.

Przy tworzeniu nowej kolekcji istotne dla marki było, aby zmiana na lepsze była widoczna nie tylko w recepturach, ale również w opakowaniach nowych produktów. Dlatego wraz ze zmianą formuły zmieniliśmy również wygląd i jakość opakowań. Nowa butelka jest w 100% przetwarzalna. Zredukowaliśmy wagę opakowania od kilku do kilkunastu procent, w zależności od wariantu:
- w szamponach 250 ml zmniejszyliśmy wagę opakowania o 6% w porównaniu do poprzedniej butelki, 
- w odżywkach 200 ml zmniejszyliśmy wagę opakowania o 15% w porównaniu do poprzedniej butelki, 
- w szamponach 400 ml zmniejszyliśmy wagę opakowania o 7% w porównaniu do poprzedniej butelki."


Oczywiście nie ma co udawać, że ww. specyfiki są takie och i ach pod względem składów czy ogółem, w kontekście kosmetyków naturalnych, niemniej jednak moim zdaniem naprawdę są warte uwagi - zwłaszcza jeśli ktoś nie popada w przesadyzm związany z naturalną pielęgnacją (ja nie popadam :)!), nie trzyma się sztywno metody CG itp. :)...

To już wszystko na dziś. 
I co, zainteresowałam Was trochę lub dostarczyłam informacji, 
których szukałyście :)? 
Mam nadzieję, że tak! Pozdrawiam :)!


*Dokonałam drobnych poprawek "kosmetycznych" (stylistyka, interpunkcja) w tekście, nie zmieniając jednak żadnych informacji!!!

czwartek, 6 grudnia 2012

20. Paczka od Timotei :)!

Moja nieobecność w blogosferze, spowodowana głównie sprawami związanymi z obroną pracy dyplomowej, nieco się przedłużyła... Nie próżnowałam jednak w tym czasie: pomnażałam pomysły na nowe posty, a kilka z nich już nawet częściowo zrealizowałam - czekają na publikację w folderze "Wersje robocze". Muszę jedynie jeszcze raz przeczytać owe notki, skorygować błędy i przygotować zdjęcia :).

Hm... Jestem wciąż bardzo mile zaskoczona tym, o czym Wam za chwilę opowiem :), ale najpierw pokuszę się o krótki wstęp...

Swego czasu buszowałam po blogach kosmetycznych, dzięki czemu dowiedziałam się o poruszeniu mającym miejsce w blogosferze kilka miesięcy temu, a dotyczącym współpracy blogerek z różnymi firmami. Na ten temat wypowiedziała się między innymi Urban (klik). Po przeczytaniu Jej opinii pokiwałam ze zrozumieniem głową, bo ma kobita rację... Nie pamiętam gdzie, ale natrafiłam również na wypowiedź mówiącą o tym, iż początkujące blogerki, których z każdym dniem przybywa jak grzybów po deszczu, piszą do tych już bardziej znanych z prośbą o wskazówki jak takie współprace z firmami nawiązać, co ukazuje jasno główny cel założenia bloga... Ja swojego założyłam, bo w pewnym momencie oszalałam na punkcie kosmetyków do włosów i ogółem analizowania składów wszystkiego, co można znaleźć w drogeriach, a że lubię pisać... Poza tym uwielbiam ludzi i bardzo ujęło mnie to, co w blogosferze jest wg mnie najfajniejsze: dużo serdecznych znajomości; tworzenie swoistej, bo wirtualnej, rodziny itp. :)...

W piątek 28.09 otrzymałam świetną paczkę od firmy Timotei.
Jej zawartość przedstawię za chwilę, wcześniej natomiast chciałabym wyjaśnić jak do tego doszło... Otóż napisałam do ww. firmy wiadomość za pośrednictwem facebooka. Nie była to jednak wiadomość, w której proponowałam nawiązanie współpracy (wiem, że blogerki często same wychodzą z taką inicjatywą), choć nie chciałabym dokładnie zdradzać jej treści - nie dlatego, że mam coś do ukrycia, a dlatego, by zapobiec sytuacji, w której dziewczyny poszłyby w moje ślady, przy czym przyświecałby im inny cel (czyt. otrzymanie kosmetyków do testów) niż mi. W odpowiedzi (czego zupełnie się nie spodziewałam) firma zaproponowała mi przesłanie kilku nowości. Ot, tyle: po prostu propozycja podarowania mi paru kosmetyków - bez stawiania warunków itp. Jako że jeden z szamponów z nowej serii bardzo przypadł mi do gustu, przez co miałam zamiar wypróbować inne, z uwagi na fakt, iż ogółem uwielbiam włosowe specyfiki oraz dlatego, że nikt mi niczego nie nakazał (co bardzo mnie ujęło) - przyjęłam propozycję. Z ww. powodów trudno mi nazwać zaistniałą sytuację nawiązaniem współpracy, niemniej jednak chętnie przedstawię recenzje zawartości paczki, którą zaraz Wam pokażę, bo jest to nowość i wiem, że dużo osób szuka w sieci informacji o szamponach oraz odżywkach z Różą z Jerycha, a z tego, co zaobserwowałam, to poza wpisami na blogach trudno coś wyszperać.

Przejdźmy do zawartości niepozornego kartonowego pudełka :). 
Oto co w nim - oczywiście oprócz nieziemskiego zapachu, 
który od razu wypełnił mój pokój - znalazłam...

Szampon (250 ml) oraz Odżywka (200 ml) Lśniący Blask - włosy normalne i matowe.

Szampon (250 ml) oraz Odżywka (200 ml) Moc i Blask - włosy normalne i osłabione.

Szampony 2w1 (250 ml): 
Intensywna Pielęgnacja - włosy suche i zniszczone, 
Jedwabista Miękkość - włosy normalne.

Mini-książeczka z krótką charakterystyką produktów wchodzących w skład serii.

Płyta z materiałami prasowymi nt. serii
(m.in. zdjęcia wszystkich kosmetyków, ich ceny itp.).

Sadzonka Róży z Jerycha :D!

Szampon 2w1 Intensywna Pielęgnacja, który już recenzowałam (klik), podaruję mamie, gdyż jej również spasował :). Zapewne będzie też chętna do wyhodowania rośliny - mnie "domowe ogrodnictwo" po prostu nie kręci (w moim pokoju nie ma żadnego kwiatka, a gdyby nawet był - szybko by uschnął :P). Pozostałe kosmetyki wypróbuję sama - zastanawiam się tylko nad kolejnością testowania... Moim włosom przydałoby się wzmocnienie, więc linia Moc i Blask byłaby jak znalazł, ale mam do zużycia jeszcze kilka odżywek oraz masek, dlatego sięgnę może na razie po szampon 2w1 Jedwabista Miękkość :)? Muszę to sobie przemyśleć, a póki co już dziś zapraszam Was do lektury kolejnych postów :)!

PS 
Bardzo dziękuję osobie, która przyczyniła się 
do otrzymania przeze mnie ww. paczki 
(nie wiem niestety, z kim wymieniałam wiadomości na facebooku, 
ale to niewiele zmienia :)!), 
a Was zapewniam, 
iż fakt otrzymania szamponów oraz odżywek Timotei za darmo 
nie wpłynie na pewno na rzetelność moich recenzji :)!