niedziela, 26 sierpnia 2012

16. Szampon z serii Timotei with Jericho Rose - recenzja

www.epr.pl

O zakupie ww. szamponu informowałam w tej notce . Testowałam go ponad miesiąc (swoją drogą, jest to mój pierwszy produkt Timotei w życiu :)!), więc mogę śmiało pokusić się o przedstawienie opinii na jego temat.


Unilever, Timotei with Jericho Rose, 2w1 Intensywna Pielęgnacja, 
Szampon i odżywka

OPAKOWANIE & CENA

Jak już kiedyś wspominałam, za butelkę o pojemności 400 ml zapłaciłam 8,99 zł, ale nie wiem, czy była to cena promocyjna (zapewne tak). Wiem natomiast, że szampony z tej serii występują w dwóch pojemnościach: 250 i właśnie 400 ml. Cen regularnych nie znam, lecz mniejsze butelki szamponów można nabyć w promocji np. za 6,99 zł, o czym także wspominałam w notce, do której odnośnik zamieściłam na wstępie.


SKŁAD

Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Dimethiconol, Sodium Chloride, Selaginella Lepidophylla Aerial Extract, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Cocos Nucifera Oil, Tocopherol, Trehalose, Gluconolactone, Glycerin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, TEA-Dodecylbenzenesulfonate, Glycol Distearate, Disodium EDTA, Carbomer, PPG-12, Citric Acid, Sodium Hydroxide, TEA-Sulfate, Triethanolamine, Sodium Benzoate, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Alcohol, Benzyl Cinnamate, Coumarin, Linalool.

ZALETY 

- Zapach. Nie do końca kokosowy, ale na pewno słodki - w klimacie kokosowego Scandica i jemu podobnych specyfików. Utrzymuje się na włosach do kolejnego mycia (u mnie to ok. 2 dni), nawet mimo użycia innych kosmetyków (wtedy czuć go mniej, ale jednak nadal jest wyczuwalny).
- Megawygodne zamknięcie!!! Wystarczy lekko nacisnąć w odpowiednim miejscu, by otworzyć lub zamknąć butelkę - bez użycia siły, bez narażania paznokci na złamanie lub uszkodzenie lakieru :)! Baaa, otwieranie/zamykanie jest wręcz intuicyjne, dlatego też można to robić nawet z zamkniętymi oczami. Szkoda, że większość kosmetyków nie ma takich genialnych zamknięć - jeśli chodzi o szampony, których używałam (a było ich wiele), to identyczne mają tylko te z John Masters Organics :(.


- Konsystencja - szampon jest kremowy i na tyle gęsty, by nie uciekać przez palce. Te właściwości - wraz z łatwością spieniania go na włosach - powodują, że wydajność wzrasta, dzięki czemu starcza na długo.


- Opakowanie. Poza wygodnym zamknięciem, kolejnym plusem butelki jest to, że może być w pełni recyklingowana. Przyglądając się jej pod światło łatwo sprawdzić, ile produktu zostało wewnątrz. Sam design jest bardzo przyjemny, nieprzesadzony, estetyczny jednym słowem - myjadło ładnie prezentuje się w łazience.
- Szampon dobrze się pieni (wiem dlaczego, ale nie przeszkadza mi to) i dobrze myje. Jeśli nie kombinuję za wiele z włosami (duża ilość odżywki i/lub maski po wcześniejszym myciu) lub nie przetrzymuję ich za długo bez mycia, to wystarczy jednorazowa aplikacja (w innych wypadkach nakładam szampon, spieniam go, myję głowę i spłukuję wszystko dwukrotnie).
- Włosy po jego zastosowaniu są puszyste (ale nie sianowate), miękkie, gładkie, choć nie błyszczą jakoś bardziej niż zwykle (jednak tego producent nie obiecuje!). Mogą się przetłuszczać trochę szybciej, ale to raczej w przypadku użycia po myciu treściwych odżywek czy masek.
- Formuła 2w1 umożliwia rozczesanie umytych kudełek nawet bez użycia odżywki.
- Nie wywołał u mnie podrażnienia ani łupieżu. Jako ciekawostkę dodam, że przed rozpoczęciem używania go ok. 2-3 razy umyłam głowę szamponem Clear Anti Hair Fall, który wyrządził mi straszną krzywdę - choć nie mam wrażliwej skóry głowy, mniej więcej 1/3 jej powierzchni pokryła się bolącymi, podskórnymi krostkami. Natychmiast odstawiłam sprawcę tej niemiłej niespodzianki i zaczęłam używać szamponu Timotei. Jakaż była moja radość, gdy nie tylko nie spotęgował dolegliwości, ale wręcz je złagodził tzn. zredukował ból i swędzenie w rejonie krostek, zaś po ok. 1,5 tygodnia po nieudanej przygodzie z Clearem nie było już żadnych śladów :)!

WADY

Nie stwierdziłam takowych (uzasadnienie w podsumowaniu)!

PODSUMOWANIE

Należę do tych osób, które mają świadomość, że szampon nie wpłynie jakoś zbawiennie na stan włosów (tzn. nie odżywi ich zbytnio, a już na pewno nie zregeneruje - od tego są odżywki, maski i inne tego typu kosmetyki), ponieważ nie takie jest główne przeznaczenie myjadeł, mających kontakt z kudełkami zaledwie kilka/kilkanaście minut! Według mnie dobry szampon powinien przede wszystkim dobrze myć i nie powodować podrażnień, łupieżu czy innych nieprzyjemności. Jeśli do tego ma w miarę przyzwoity skład, jest wydajny, kosztuje niewiele, ładnie pachnie itp., to tym lepiej! Szampon Timotei w moim przypadku bardzo dobrze spełnił swoje podstawowe zadanie, a że ma też parę dodatkowych zalet - na pewno będę kupować go regularnie. Dodam, iż mam dość długie i gęste kręcone włosy (czyli problematyczne z natury - skłonne do przesuszania oraz łamania się), które są bardziej wymagające niż inne, więc ww. kosmetyk miał pod górkę, jeśli chodzi o sprostanie moim wymaganiom :)! Mam nadzieję, że cała seria jest tak udana. Życzyłabym sobie tylko, by  producent dostarczył potencjalnym klientkom więcej informacji na jej temat - chociażby przedstawiając listę produktów wchodzących w jej skład :)!


To już wszystko na dziś. 
W kolejnym poście przedstawię 
moje ostatnie (bardzo skromne) zakupy kosmetyczne, 
ukierunkowane głównie na włosy ;)!

1 komentarz :

  1. bardzo ciekawa recenzja :)
    cieszę się że napisałaś o tej serii Timotei i jako jedna z niewielu stwierdziłaś, że to jest szampon i nie zdziała cudów z włosami (bo spotkałam się z opiniami na forach gdzie ludzie oczekiwali cudów). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie zamieszczaj tu adresu swojego bloga
ani prośby o obserwowanie (będą usuwane) -
jeśli skomentujesz mój wpis, na pewno
Cię odwiedzę i "nagrodzę" subskrypcją,
gdy mi się u Ciebie spodoba :)!
Dbaj też o sposób wypowiadania się :) -
nie obrażaj mnie ani innych osób, staraj się
nie popełniać rażących błędów językowych itp.

Dziękuję :)!